Dwa policyjne pościgi - kierowcy przekroczyli prędkość i byli pijani
Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Komendy Powiatowej w Wyszkowie kom. Damian Wroczyński, w niedzielę przed godz. 21 oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, z którego relacji wynikało, że w miejscowości w Kręgi Nowe kierowca mercedesa uderzył w jego samochód, po czym uciekł w stronę Wyszkowa.
Opisywane auto funkcjonariusze zauważyli na ul. Serockiej w Wyszkowie. "Kierujący osobówką na ich widok przyśpieszył i zaczął uciekać w stronę Rybna. Mundurowi włączyli sygnały i ruszyli w pościg. Kierowca bagatelizował ich polecenia do zatrzymania" – zrelacjonował rzecznik. W pewnym momencie kierowca mercedesa zjechał z ul. 3 Maja na drogę gruntową, gdzie stracił panowanie nad samochodem i uderzył w karpę, a następnie wjechał w pobliskie krzaki.
"26-letni mieszkaniec pow. wyszkowskiego miał w organizmie prawie 4 prom. alkoholu. Okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami" – powiedział kom. Wroczyński.
Z kolei sobotę policjanci mazowieckiej grupy Speed ujęli w pościgu innego mieszkańca pow. wyszkowskiego. Mundurowi na ul. Białostockiej w Wyszkowie kontrolowali prędkość, z jaką poruszali się kierowcy. "Chwilę po godz. 8 na celowniku ręcznego miernika prędkości znalazł się citroen, który jechał 70 km/h. Mimo wydanego przez funkcjonariusza znaku do zatrzymania się, kierujący pojazdem minął go i odjechał w stronę ul. Mazowieckiej" – zrelacjonował komisarz. Policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem. W trakcie ucieczki kierowca lekceważył przepisy ruchu drogowego. Udało się go zatrzymać w rejonie skrzyżowania ul. Jana Matejki z Mazowiecką.
Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało w organizmie 43-latka prawie 3 prom. alkoholu. "Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna posiada sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi i jest poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu przez prokuraturę" – przekazał rzecznik. Za przewinienia drogowe 43-latek zebrał w sumie 56 punktów karnych.
Teraz obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności, dotkliwa kara finansowa oraz dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Za brak uprawnień do kierowania sąd ma prawo nałożyć grzywnę do 30 tys. zł. (PAP)
autorka: Ilona Pecka
ilp/ akub/